Czy biwakowanie w lesie jest legalne?
2019-04-04
Biwakowanie w lesie kusi przygodą
Biwakowanie w lesie wraz z rozpoczynającym się sezonem wiosenno-letnim chodzi po głowie niejednemu amatorowi outdoorowych przygód. Perspektywa nocy spędzonej w dziczy i rozpalenia ogniska wśród natury wydaje się zatem idealną dla oderwania się od codzienności, pracy i nauki. Pasjonaci survivalu, bushcraftu czy aktywnej turystyki pieszej, rowerowej lub kajakowej snują plany majówkowych lub wakacyjnych wypraw. Tymczasem, dokonując wyboru miejsc do biwakowania trzeba zwracać uwagę czy teren nie jest wydzielony i poddany restrykcjom określonych przepisów po to, by zamierzony odpoczynek nie doprowadził do niepotrzebnego stresu i przykrych konsekwencji prawnych.
Czy biwakowanie w lesie jest dozwolone?
Z racji tego, że biwakowanie na dziko może nieść szereg konsekwencji dla ekosystemu, gospodarki leśnej, życia i zdrowia obozujących czy prawa własności, kwestia ta została uregulowana w polskim prawie. Biwakowanie w lesie jest dozwolone, ale pod pewnymi warunkami. Są one zawarte w Ustawie o lasach z dnia 28.09.1991 roku.
Prawna definicja lasu
Zanim jednak sprecyzowane zostaną warunki zezwalające na biwakowanie w lesie, warto przypomnieć czym jest las w rozumieniu Ustawy. Zgodnie z artykułem 3 Ustawy o lasach, lasem jest grunt:
1) o zwartej powierzchni co najmniej 0,10 ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) – drzewami i krzewami oraz runem leśnym – lub przejściowo jej pozbawiony:
Artykuł 2 Ustawy o lasach mówi natomiast, że Przepisy ustawy stosuje się do lasów, bez względu na formę ich własności. Błędna jest więc opinia niektórych amatorów bushcraftu czy survivalu, że w prywatnym lesie można robić co się zechce. Nie ma więc znaczenia, czy las jest państwowy czy prywatny. Każdy podlega tym samym przepisom.
Czy istnieje definicja biwakowania?
Ustawa o lasach nie definiuje jednak samego biwakowania. W tym temacie można posiłkować się Słownikiem Języka Polskiego PWN , który mówi, że biwak to odpoczynek w namiotach podczas wycieczki turystycznej lub miejsce tego odpoczynku. Nie będziemy wnikać dalej w definicję namiotu czy odpoczynku i należy przyjąć, że każda forma obozowania, czy to pod namiotem, tarpem, w hamaku, szałasie czy na prowizorycznym posłaniu będzie formą biwakowania. Wiele osób nieodłącznie wiąże biwakowanie z paleniem ogniska, jednak w temat ognia w lesie zostawimy jako temat innego artykułu. W tym przypadku skupiamy się na biwakowaniu bez używania otwartego ognia.
Gdzie i kiedy można biwakować w lesie?
Zgodnie z artykułem 30 Ustawy o lasach, zabrania się biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Pozostaje więc wystąpienie do odpowiedniego podmiotu o wyznaczenie miejsca do biwakowania.
W przypadku lasu prywatnego należy więc skontaktować się z jego właścicielem by poprosić o zgodę i wskazanie miejsca na rozbicie obozu. W tej sytuacji właściciele gruntów najczęściej są przychylni traktując otwarcie napotkanych wędrowców. Należy zawsze okazać gospodarzowi szacunek, obiecać zostawić miejsce obozowania w takim stanie w jakim je zastaliśmy a w dobrym tonie także podzielić się np. częścią prowiantu. Nierzadko gospodarz sam postara się by godnie przyjąć turystów jakimś poczęstunkiem lub chociaż miłą rozmową.
W przypadku lasów państwowych, o zgodę na biwakowanie należy wystąpić do nadleśnictwa. Warto także zaplanować sobie biwak wcześniej korzystając z portalu stworzonego dla turystów przez leśników: www.czaswlas.pl. Jeśli na danym terenie nie ma wyznaczonego na stałe miejsca na biwak, można zaproponować własną lokalizację. Prośbę należy jak najlepiej uzasadnić, obiecując pozostawienie miejsca bez śladów swego bytowania a także zaproponować np. zebranie i wyniesienie śmieci znalezionych w lesie podczas wędrówki. Leśnicy w sezonie letnim, ze względu na zagrożenie pożarowe dosyć niechętnie udzielają zezwoleń na biwakowanie poza urządzonymi do tego miejscami. Jesienią, zimą i wczesną wiosną nie robią jednak problemów, szczególnie, gdy dokładnie zostaną poinformowani, ile osób, gdzie, dlaczego i w jakim terminie zamierza nocować w lesie. Czasem nawet lokalny leśniczy z ciekawości pokusi się o odwiedziny obozowiska i życzliwie zamieni parę zdań z turystami.
Konsekwencje prawne biwakowania w lesie w miejscu niedozwolonym
Choć samo biwakowanie w lesie jest zabronione poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego to jako takie nie jest bezpośrednio karalne. Karze natomiast podlegają czynności mogące towarzyszyć biwakowaniu wymienione szczegółowo w Kodeksie Wykroczeń z dnia 20.05.1971 roku.
Planując budowę szałasu warto wziąć pod uwagę artykuł 120 Kodeksu wykroczeń mówiący: Kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się wyrębu drzewa w lesie albo kradnie lub przywłaszcza sobie z lasu drzewo wyrąbane lub powalone, jeżeli wartość drzewa nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Ścinając na przykład kijek na kiełbaskę narażamy się na artykuł 148 Kodeksu wykroczeń mówiący: Kto:
1) dokonuje w nienależącym do niego lesie wyrębu gałęzi, korzeni lub krzewów, niszczy je lub uszkadza albo karczuje pniaki,
2) zabiera z nienależącego do niego lasu wyrąbane gałęzie, korzenie lub krzewy albo wykarczowane pniaki,
podlega karze grzywny.
W artykule 153 Kodeksu wykroczeń można znaleźć także haczyk na amatorów oskoły lub dziko rosnących ziół: Kto w nienależącym do niego lesie:
1) wydobywa żywicę lub sok brzozowy, obrywa szyszki, zdziera korę, nacina drzewo lub w inny sposób je uszkadza,
2) zbiera mech lub ściółkę,
3) zbiera gałęzie, korę, wióry, trawę, wrzos, szyszki lub zioła albo zdziera darń,
4) zbiera grzyby lub owoce leśne w miejscach, w których jest to zabronione, albo sposobem niedozwolonym,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany
Zanim użyjemy saperki by np. wykopać w lesie latrynę, warto zapoznać się z artykułem 154 Kodeksu wykroczeń: Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym:
1) wydobywa piasek, margiel, żwir, glinę lub torf,
2) niszczy lub uszkadza urządzenia służące do utrzymania zwierząt lub ptaków,
3) (uchylony)
4) kopie dół lub rów,
podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Gdy nie reagujemy na prośbę leśniczego lub właściciela gruntu o opuszczenie lasu, należy liczyć się z artykułem 157 Kodeksu wykroczeń: Kto wbrew żądaniu osoby uprawnionej nie opuszcza lasu, pola, ogrodu, pastwiska, łąki lub grobli, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
Szykując miejsce pod namiot trzeba uważać na artykuł 163 Kodeksu wykroczeń: Kto w lesie rozgarnia ściółkę i niszczy grzyby lub grzybnię, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Uważać należy także na gniazda, nory i mrowiska, o których wspomina artykuł 164 Kodeksu wykroczeń: Kto wybiera jaja lub pisklęta, niszczy lęgowiska lub gniazda ptasie albo niszczy legowiska, nory lub mrowiska znajdujące się w lesie albo na nienależącym do niego gruncie rolnym, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Pamiętać też należy, że to zwierzęta są mieszkańcami lasu a my jesteśmy tylko gośćmi, o czym przypomina artykuł 165 Kodeksu wykroczeń: Kto w lesie, w sposób złośliwy, płoszy albo ściga, chwyta, rani lub zabija dziko żyjące zwierzę, poza czynnościami związanymi z polowaniem lub ochroną lasów, jeżeli czyn z mocy innego przepisu nie jest zagrożony karą surowszą, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Wybierając się na biwak z czworonogiem, narażamy się także na artykuł 166 Kodeksu wykroczeń: Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Z powyższego można wyciągnąć wniosek, że jeśli ktoś nie dopuszcza się wyżej wymienionych czynów karalnych, to biwakowanie na dziko może ujść bez konsekwencji prawnych. W tym wypadku wszystko zależy od konkretnego strażnika leśnego, bo teoretycznie interpretacja tak luźno sformułowanych przepisów może być dosyć elastyczna.
Czy warto biwakować w lesie na dziko?
Podsumowując, biwakowanie w lesie na dziko poza miejscami wyznaczonymi przez nadleśnictwo lub właściciela lasu, niesie ze sobą ryzyko przykrych konsekwencji nie tylko finansowych. Zamiast narażać się na zbędny stres, sprawy sądowe i grzywnę, warto trzymać się pól biwakowych lub postarać się o pozwolenie. Oczywiście znajdą się osoby uprawiające biwakową leśną "partyzantkę". Są wśród nich wytrawni bushcrafterzy, którzy potrafią pozostać w lesie niezauważeni i nie zostawią po sobie śladu, licząc się jednak z konsekwencjami prawnymi swych działań. Są także osoby, które lasu nie szanują, niszczą go, chcą go sobie podporządkować i wyrabiają złą opinię w oczach leśników i właścicieli gruntów leśnych.
Biwakowanie w lesie wraz z rozpoczynającym się sezonem wiosenno-letnim chodzi po głowie niejednemu amatorowi outdoorowych przygód. Perspektywa nocy spędzonej w dziczy i rozpalenia ogniska wśród natury wydaje się zatem idealną dla oderwania się od codzienności, pracy i nauki. Pasjonaci survivalu, bushcraftu czy aktywnej turystyki pieszej, rowerowej lub kajakowej snują plany majówkowych lub wakacyjnych wypraw. Tymczasem, dokonując wyboru miejsc do biwakowania trzeba zwracać uwagę czy teren nie jest wydzielony i poddany restrykcjom określonych przepisów po to, by zamierzony odpoczynek nie doprowadził do niepotrzebnego stresu i przykrych konsekwencji prawnych.
Czy biwakowanie w lesie jest dozwolone?
Z racji tego, że biwakowanie na dziko może nieść szereg konsekwencji dla ekosystemu, gospodarki leśnej, życia i zdrowia obozujących czy prawa własności, kwestia ta została uregulowana w polskim prawie. Biwakowanie w lesie jest dozwolone, ale pod pewnymi warunkami. Są one zawarte w Ustawie o lasach z dnia 28.09.1991 roku.
Prawna definicja lasu
Zanim jednak sprecyzowane zostaną warunki zezwalające na biwakowanie w lesie, warto przypomnieć czym jest las w rozumieniu Ustawy. Zgodnie z artykułem 3 Ustawy o lasach, lasem jest grunt:
1) o zwartej powierzchni co najmniej 0,10 ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) – drzewami i krzewami oraz runem leśnym – lub przejściowo jej pozbawiony:
- przeznaczony do produkcji leśnej lub
- stanowiący rezerwat przyrody lub wchodzący w skład parku narodowego albo
- wpisany do rejestru zabytków;
Artykuł 2 Ustawy o lasach mówi natomiast, że Przepisy ustawy stosuje się do lasów, bez względu na formę ich własności. Błędna jest więc opinia niektórych amatorów bushcraftu czy survivalu, że w prywatnym lesie można robić co się zechce. Nie ma więc znaczenia, czy las jest państwowy czy prywatny. Każdy podlega tym samym przepisom.
Czy istnieje definicja biwakowania?
Ustawa o lasach nie definiuje jednak samego biwakowania. W tym temacie można posiłkować się Słownikiem Języka Polskiego PWN , który mówi, że biwak to odpoczynek w namiotach podczas wycieczki turystycznej lub miejsce tego odpoczynku. Nie będziemy wnikać dalej w definicję namiotu czy odpoczynku i należy przyjąć, że każda forma obozowania, czy to pod namiotem, tarpem, w hamaku, szałasie czy na prowizorycznym posłaniu będzie formą biwakowania. Wiele osób nieodłącznie wiąże biwakowanie z paleniem ogniska, jednak w temat ognia w lesie zostawimy jako temat innego artykułu. W tym przypadku skupiamy się na biwakowaniu bez używania otwartego ognia.
Gdzie i kiedy można biwakować w lesie?
Zgodnie z artykułem 30 Ustawy o lasach, zabrania się biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Pozostaje więc wystąpienie do odpowiedniego podmiotu o wyznaczenie miejsca do biwakowania.
W przypadku lasu prywatnego należy więc skontaktować się z jego właścicielem by poprosić o zgodę i wskazanie miejsca na rozbicie obozu. W tej sytuacji właściciele gruntów najczęściej są przychylni traktując otwarcie napotkanych wędrowców. Należy zawsze okazać gospodarzowi szacunek, obiecać zostawić miejsce obozowania w takim stanie w jakim je zastaliśmy a w dobrym tonie także podzielić się np. częścią prowiantu. Nierzadko gospodarz sam postara się by godnie przyjąć turystów jakimś poczęstunkiem lub chociaż miłą rozmową.
W przypadku lasów państwowych, o zgodę na biwakowanie należy wystąpić do nadleśnictwa. Warto także zaplanować sobie biwak wcześniej korzystając z portalu stworzonego dla turystów przez leśników: www.czaswlas.pl. Jeśli na danym terenie nie ma wyznaczonego na stałe miejsca na biwak, można zaproponować własną lokalizację. Prośbę należy jak najlepiej uzasadnić, obiecując pozostawienie miejsca bez śladów swego bytowania a także zaproponować np. zebranie i wyniesienie śmieci znalezionych w lesie podczas wędrówki. Leśnicy w sezonie letnim, ze względu na zagrożenie pożarowe dosyć niechętnie udzielają zezwoleń na biwakowanie poza urządzonymi do tego miejscami. Jesienią, zimą i wczesną wiosną nie robią jednak problemów, szczególnie, gdy dokładnie zostaną poinformowani, ile osób, gdzie, dlaczego i w jakim terminie zamierza nocować w lesie. Czasem nawet lokalny leśniczy z ciekawości pokusi się o odwiedziny obozowiska i życzliwie zamieni parę zdań z turystami.
Konsekwencje prawne biwakowania w lesie w miejscu niedozwolonym
Choć samo biwakowanie w lesie jest zabronione poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego to jako takie nie jest bezpośrednio karalne. Karze natomiast podlegają czynności mogące towarzyszyć biwakowaniu wymienione szczegółowo w Kodeksie Wykroczeń z dnia 20.05.1971 roku.
Planując budowę szałasu warto wziąć pod uwagę artykuł 120 Kodeksu wykroczeń mówiący: Kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się wyrębu drzewa w lesie albo kradnie lub przywłaszcza sobie z lasu drzewo wyrąbane lub powalone, jeżeli wartość drzewa nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Ścinając na przykład kijek na kiełbaskę narażamy się na artykuł 148 Kodeksu wykroczeń mówiący: Kto:
1) dokonuje w nienależącym do niego lesie wyrębu gałęzi, korzeni lub krzewów, niszczy je lub uszkadza albo karczuje pniaki,
2) zabiera z nienależącego do niego lasu wyrąbane gałęzie, korzenie lub krzewy albo wykarczowane pniaki,
podlega karze grzywny.
W artykule 153 Kodeksu wykroczeń można znaleźć także haczyk na amatorów oskoły lub dziko rosnących ziół: Kto w nienależącym do niego lesie:
1) wydobywa żywicę lub sok brzozowy, obrywa szyszki, zdziera korę, nacina drzewo lub w inny sposób je uszkadza,
2) zbiera mech lub ściółkę,
3) zbiera gałęzie, korę, wióry, trawę, wrzos, szyszki lub zioła albo zdziera darń,
4) zbiera grzyby lub owoce leśne w miejscach, w których jest to zabronione, albo sposobem niedozwolonym,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany
Zanim użyjemy saperki by np. wykopać w lesie latrynę, warto zapoznać się z artykułem 154 Kodeksu wykroczeń: Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym:
1) wydobywa piasek, margiel, żwir, glinę lub torf,
2) niszczy lub uszkadza urządzenia służące do utrzymania zwierząt lub ptaków,
3) (uchylony)
4) kopie dół lub rów,
podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Gdy nie reagujemy na prośbę leśniczego lub właściciela gruntu o opuszczenie lasu, należy liczyć się z artykułem 157 Kodeksu wykroczeń: Kto wbrew żądaniu osoby uprawnionej nie opuszcza lasu, pola, ogrodu, pastwiska, łąki lub grobli, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
Szykując miejsce pod namiot trzeba uważać na artykuł 163 Kodeksu wykroczeń: Kto w lesie rozgarnia ściółkę i niszczy grzyby lub grzybnię, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Uważać należy także na gniazda, nory i mrowiska, o których wspomina artykuł 164 Kodeksu wykroczeń: Kto wybiera jaja lub pisklęta, niszczy lęgowiska lub gniazda ptasie albo niszczy legowiska, nory lub mrowiska znajdujące się w lesie albo na nienależącym do niego gruncie rolnym, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Pamiętać też należy, że to zwierzęta są mieszkańcami lasu a my jesteśmy tylko gośćmi, o czym przypomina artykuł 165 Kodeksu wykroczeń: Kto w lesie, w sposób złośliwy, płoszy albo ściga, chwyta, rani lub zabija dziko żyjące zwierzę, poza czynnościami związanymi z polowaniem lub ochroną lasów, jeżeli czyn z mocy innego przepisu nie jest zagrożony karą surowszą, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Wybierając się na biwak z czworonogiem, narażamy się także na artykuł 166 Kodeksu wykroczeń: Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany.
Z powyższego można wyciągnąć wniosek, że jeśli ktoś nie dopuszcza się wyżej wymienionych czynów karalnych, to biwakowanie na dziko może ujść bez konsekwencji prawnych. W tym wypadku wszystko zależy od konkretnego strażnika leśnego, bo teoretycznie interpretacja tak luźno sformułowanych przepisów może być dosyć elastyczna.
Czy warto biwakować w lesie na dziko?
Podsumowując, biwakowanie w lesie na dziko poza miejscami wyznaczonymi przez nadleśnictwo lub właściciela lasu, niesie ze sobą ryzyko przykrych konsekwencji nie tylko finansowych. Zamiast narażać się na zbędny stres, sprawy sądowe i grzywnę, warto trzymać się pól biwakowych lub postarać się o pozwolenie. Oczywiście znajdą się osoby uprawiające biwakową leśną "partyzantkę". Są wśród nich wytrawni bushcrafterzy, którzy potrafią pozostać w lesie niezauważeni i nie zostawią po sobie śladu, licząc się jednak z konsekwencjami prawnymi swych działań. Są także osoby, które lasu nie szanują, niszczą go, chcą go sobie podporządkować i wyrabiają złą opinię w oczach leśników i właścicieli gruntów leśnych.